sobota, 8 czerwca 2013

totalnie o niczym

Mój pierwszy samotny wieczór w UK. Oczywiście oprócz tej pierwszej nocy po porodzie w szpitalu. P)iotrek poszedł oblewać narodziny synka jego kolegi, a ja siedze i sie nudze. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, zapewne pójde zaraz do łóżeczka, poczytam troche książke i zasne obok mojego małego królewicza. Też bym chętnie gdzieś wyszła, a nawet nie ma z kim:(. Piotrek powiedział, że w POlsce chętnie zostanie z małym na noc i będe mogła sobie gdzieś pójść z koleżankami na impreze... Hahaha, trzeba jeszcze te koleżanki mieć, bo wątpie, żeby któraś poszła ze mną na tygodniu poszaleć na parkiecie. Ale to człowiek traci znajomych mieszkajac za granicą. Prawdziwego przyjaciela, który będzie z Tobą na dobre i na złe  jest cieżko znaleźć. Czasami komuś wydaje się, że trafił, a życie pokazuje wielką czarną dupę. Niestety, taki los. Wogóle mam doła i wam dzisiaj posmuce i ponarzekam. Od 3 msc jestem na diecie( mocno podkreślam tutaj słowo z PODJADANIEM), tak naprawde to od 2 tygodni jest lepiej i naprawde odstawiliśmy słodycze i fast foody. Ciężko się odzwyczaić bo za hamburgeca z McDonalda bym "zabiła" ale ostatni piątek pokazał, ze jednak mój organizm tego nie toleruje. Oj, było cierpienie i ogromny brzuch. Dodatkowo od poczatku maja chodzimy 3 razy w tygodniu na siłownie, robimy aeroby plus siłowe. Czasami cwiczę też z Ewka Ch. no i co? GÓWNO! - 1kg. O tyle z tego wyszło No dobra, schudłam z brzucha ok 10 cm w talii i z pasa ok 8 ale co z tego? Ja chce ważyć jeszcze 4 kg mniej. No więc znowu wróciłam do diety z ograniczeniem węglowodanów prawie do minimum. Zaczeliśmy też brać l-karnityne, zobaczymy co z tego wyniknie. Moge wam jeszcze powiedzieć, ze oglądajac wczoraj na youtube bardzo ciekawy reportaż "cygańskie dzieci ulicy", padł mi telefon (rozładowana bateria) no i co? Kolejna dupa! Równo rok po pierwszej naprawie, padł soft. Jest możliwe, żeby wgrali mi w telefonie polecenie: za rok telefon ma paść? hehe, nie wiem sama:). Zaczęłam się wkurzać, ciskać i płakać, aż Piotrek stwierdził, ze na imieniny kupi mi nowy:). Ale mam cudownego mężczyznę:). Żeby nie było, on też ma imieniny w tym miesiącu, wiec mu sie odwdzieczę:). Poza tym, ogromnym plusem w moim życiu (oprócz Piotra), jest oczywiście nasz syn. Takie małe światełko. oglądałam dzisija filmiki z nim w roli głównej, które nagrywałam dwa miesiace temu i ejstem przerażona tym, jak szybko takie dziecko sie rozwija i uczy nowych umiejętności. Chociażby patrząc na samą mimikę twarzy. Na początku każda minka była nieumyślna, a teraz cwaniaczek świetnie wie co robić:). Ale mamy bardzo radosnego syna wiec, nie ma co się martwić. Byleby do przodu. Buzziaczki:*
P.S zgubiłam jeszcze karte do aparatu! ale ja to mam łeb! Na końcu mały utwór do dzisiejszego klimatu!
sprzed miesiaca!




aktualnie ulubiona zabawa:)


2 komentarze:

  1. też mi się marzy czasami wyjście na imprezę wieczorem, ale chodź nie mieszkam w UK, to w Warszawie tak samo nie mam z kim gdzieś wyjść, więc pocieszę Cię, nie jesteś sama! Ja mam zupełnie tak samo! Też mam jedynie tutaj moich dwóch facetów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha dobre pocieszenie!:) dzięki:)

    OdpowiedzUsuń

Prosze o pozostawienie opinii:)